Wynagrodzenie Inżyniera – ile powiedzieć

Odpowiednie Wynagrodzenie Inżyniera jest głównym motorem sprawczym jego działań i pochodną efektu końcowego jego pracy. Dlatego powinno ono być właściwe.

Gdy słyszę hasła w stylu „pieniądze nie są najważniejsze”, „pieniądze psują” itd., wskazuje mi to na krótkowzroczność/nieszczerość osoby, będącej właścicielem takich tez.

Możemy się oszukiwać, ale to pieniążki oraz czas, jakim dysponujemy dla siebie i innych, są wartością, dzięki której polepszamy Nasz standard życia. (Uwaga – pieniążki bez czasu, nie powodują podnoszenia standardu życia i na odwrót. Na standard życia wpływa „być”, a nie „mieć”).

Dobra do rzeczy.

Pisałem o tym, czy warto iść na etat czy być freelancerem/wolnym strzelcem – ma to oczywiście znaczenie przy określaniu wynagrodzenia. Jedna cecha jest jednak wspólna……. nie jesteś typowym pracownikiem.

Niezależnie od formy zatrudnienia, patrz na siebie i rozmawiaj ze swoim pracodawcą, jak osoba, która dostarcza dla niego usługi.

Nie przyszedłeś wyprodukować 1000-ca rurek dziennie, ani sprzedać 200-tu paczek chusteczek miesięcznie. Jesteś tu po to, aby dostarczyć produkty/usługi wykonane przez Ciebie.

Patrz na siebie z góry i naucz się tzw. self-marketingu. Przyda Ci się to także, gdy stwierdzisz, że już masz dość bycia „Self-Made Men” i zaczniesz zatrudniać ludzi.

Nie mam zamiaru opisywać, jak rozmawiać z potencjalnym klientem i pracodawcą, bo jesteś osobą inteligentną i w dodatku Inżynierem – musisz to umieć.

Tak, więc zakładam, że umiesz:

  • Sprzedać siebie i swoje usługi
  • Rozmawiać z ludźmi
  • Jesteś pewna/pewny siebie
  • Znasz się na swojej robocie

Jakie wynagrodzenie Inżyniera, zatem?

W dobie telefonów, Internetu, własnych doświadczeń, kolegów z branży, to nie jest w ogóle skomplikowane.

Jeżeli podejmujesz się nowej pracy/kontraktu/zlecenia/projektu to zacznij od:

  1. Przypomnienia sobie własnych lub cudzych doświadczeń/problemów tematu/wycen – prowadź zapiski.
  1. Rozmawiania, lub choćby telefonowania do kolegów z branży, czy znajomych ze studiów.

Ludzie chętnie dzielą się ze swoją wiedzą, jeżeli oczywiście właściwie prowadzisz rozmowę. Tutaj radzę Ci się nauczyć jak prowadzić rozmowy i spotkania.

Sam osobiście chętnie dzielę się takimi tajemnicami zawodowymi, ale na miłość boską – dzisiejsze czasy to zachowania w stylu – „szybko, do sedna i cześć” – co najmniej nie na miejscu, jeżeli chodzi o interesy.

Utrzymuj i rozwijaj siatkę kontaktów/relacji, ponieważ to bardzo ważne!

Inżynier to nie jest biegający chłopczyk/dziewczynka tylko osoba z klasą.

  1. Przeszukania Internetu. Polecam np. strony takie jak np. „wynagrodzenia.pl”.Najważniejsze, aby można było tam sprawdzić dane stanowisko w uzależnieniu od twojego doświadczenia zawodowego, wielości firmy, miejscowości, uprawnień, ilości podwładnych etc., – czym bardziej szczegółowo tym lepiej.

Gdy znasz kwotę zastanów się czy idziesz w kierunku etatu, czy jako wolny strzelec/freelancer.

Główna zasada – nie godzisz się na wynagrodzenie poniżej mediany kwoty, jaką udało CI się ustalić – to niech będzie stanowiło Twoje minimum.

Zawsze rozmawiasz o kwotach netto(na rękę), bo sprzedajesz usługę(taką odpowiedź zawsze udzielam, gdy ktoś się pyta dlaczego).

Pamiętaj, że mediana kwoty, nie zależy jedynie od twoich kwalifikacji, ale też od stanowiska, dodatkowych obowiązków, wielkości i skomplikowania zadania. Jeżeli się nie przyłożysz, psujesz rynek, a i Ty, po czasie, zrezygnujesz ze słabej pensji.

  • Jeżeli wolisz etat, to minimalną kwotę(mediana), na jaką się godzisz powiększasz o 50% i taką proponujesz. Radzę nie schodzić z kwoty przy pierwszej rozmowie – dajesz w ten sposób sygnał, że zgodzisz się na niższe wynagrodzenie. Ty dajesz usługę, kosztuje ona tyle, ty zadajesz pytania – nie oni.
  • Jesteś wolnym strzelcem – powiększasz kwotę mediany o 100% lub maksymalnego wynagrodzenia o 50%. Ty dajesz usługę, kosztuje ona tyle, ty zadajesz pytania – nie oni. Wystawiając fakturę za usługi czy podpisując umowę „śmieciową”, jesteś o wiele atrakcyjniejszy dla pracodawcy, bo nie jesteś „obciążeniem podatkowym” i łatwiej Ci „podziękować za współpracę”. Dlatego możesz liczyć na dużo większe wynagrodzenie, ale także dodajesz sobie prestiżu i budujesz swoją markę.

Dzięki takiemu podejściu, pracując na etacie, zawsze maiłem zadowalającą wypłatę w „medianie zarobków”, a jako wolny strzelec zarabiam kwoty maksymalne w mojej branży.

Nigdy nie mam skrupułów i nie płakałem na straconymi etatami/zleceniami. Nigdy też nie śpieszyłem się – rekrutacja na największe kontrakty trwa nawet 3 miesiące i schodzę z kwoty dopiero wtedy , gdy mam jasny sygnał, że mnie chcą(trzecie lub czwarte spotkanie).

Moja dobra rada – zawsze poprzedź spotkanie rekrutacyjne minimum dwoma rozmowami telefonicznymi – pierwsza rozmowa nakreśli Ci tło, ale do drugiej już przygotowujesz pełen zestaw pytań dotyczących stanowiska – zawsze osoba rekrutująca puści trochę tzw. farby.

Jeżeli w dodatku w twojej branży jest tzw. „dziura pokoleniowa” podnoś kwoty o 200%(tak jak kiedyś – w dużym uproszczeniu – np. informatycy).

 

Jak myślisz, skoro dzisiejsze pielęgniarki ze średnią wieku około 50-tki zarabiają po 2,2tys.PLN/mies. i nie ma następczyń, to ile będą sobie krzyczeć przyszłe pielęgniarki?