Brak edukacji finansowej i jej skutki

Edukacja finansowa to będzie temat często poruszany na tym blogu, ponieważ brak edukacji finansowej jest jedną z przyczyn niskich zarobków i kiepskiego poziomu życia w ogóle. Skutki braku edukacji finansowej najbardziej odbiją się na ludziach, którzy aktualnie pracują lub właśnie wchodzą na rynek pracy, ponieważ era cyfryzacji przyniosła Nam ze sobą inną rzeczywistość. Rzeczywistość, która wymaga od Nas samokształcenia oraz rzeczywistość, która daje nam niezwykłe możliwości. Ci którzy będą umieli z niej skorzystać – wygrają, a Ci którzy pozostaną biedni lub bierni – tacy po prostu nadal będą(z okrzykiem „to niesprawiedliwe”). Wiem, że to brutalne, ale nie chcę koloryzować – sam nie mam wiele, ale staram się to zmieniać. Jak pewnie większość z Was, wyrastałem w mentalnej i umysłowej biedzie. Przepaść pomiędzy biednymi i bogatymi będzie się powiększać, czy tego chcesz czy nie – ja to akceptuję – ale nie zaakceptuję swojej złej pozycji, wynikającej np. z bierności.

Na stacji życia codziennego niespodziewanie zatrzymuje się pociąg do stacji „Dzisiejsze Szczęście, Niesamowita Przyszłość”. Choć to może zmienić Twoje życie – wśród biegnącego tłumu nie zauważysz Go.

Mówić można różnie o pieniądzach, ale zgodzicie się ze mną, że pieniądze dają wolność i przestrzeń, której potrzebujemy. Nie napiszę, że trzeba mieć setki tysięcy(chociaż byłoby miło), ale należy mieć w miarę przyzwoite dochody, żeby móc godnie żyć, rozwijać swoje pasje, dbać o relacje czy skupić na podnoszeniu jakości swojego życia.

 

Oświata w Naszym(i nie tylko) kraju, pomija całkowicie tak ważną sprawę, jaką jest edukacja finansowa. Stworzony system produkuje pracowników i ludzi biernych, nasze otoczenie i kulturowy nawyk, tylko go utwierdza – może znasz to: „Idź do szkoły, osiągaj dobre wyniki i szukaj dobrej pracy”.

Może takie hasła dobre były trzydzieści lat temu, ale teraz?

Jako przykład braku edukacji finansowej oraz tego, że w społeczeństwie dominuje bierność, posłużę się przykładem górników z przed kilku już dobrych lat. Podczas zwolnień, otrzymywali oni pokaźne odprawy. W tym czasie na Śląsku gwałtownie wzrosła sprzedaż nowych pojazdów – jak myślicie – dlaczego?……….(te same samochody, można było po kilku latach znaleźć w ogłoszeniach i na giełdach – Lanosy etc.)………. Ilu z tych górników zainwestowało te pieniądze w swoją przyszłość? To właśnie nazywam współczesnym niewolnictwem – niewolnictwem do którego sam świadomie dążysz poprzez nabywanie rzeczy, których ponoć potrzebujesz. W ciągu dnia pięć minut nie zastanawiamy się nad swoimi zepsutymi związkami, ale poświęcamy godziny swojego życia na myślenie i rozmowy o kupnie pieprzonego samochodu lub domu. Dziś myśli się w kategoriach kolejnych etapów do zaliczenia, po których już tylko „żyli długo i szczęśliwie”. Szukamy stabilizacji w sferach, w których należy być odważnym, a nie mentalnie i umysłowo kalekim. Jak ktoś mądry powiedział:

Stabilizacją motyla jest szpilka.

(więc pieprzę taką stabilizację.)

Pokolenie X(30-40lat) i Y(18-29lat) odczuwa głęboko brak edukacji finansowej oraz przepaść, pomiędzy nabytą wiedzą, a potrzebnymi w realnym świecie umiejętnościami. Najgorsze jest to, że brak edukacji finansowej jest praktycznie niezauważalny dla większości z Nas. Kto z Twoich bliskich ma kredyt hipoteczny, karty kredytowe, pożyczki? Kto z Twojego otoczenia naciska na Ciebie, że nie masz innego wyjścia jak kredyt? Kto nie odczuwa presji społecznej do posiadania na kredyt tzw. „pakietu współczesnego niewolnika”(hipoteka na dom/mieszkanie + ew. samochód na kredyt + niepohamowana konsumpcja  i utrzymywanie tego z pracy na etat)? Ilu znasz takich, co pomimo dużych zarobków, nie mają na koniec miesiąca? Ja wiem – taki jest „lajf” i nic mi do tego, ale dla mnie to „shit lajf”, a już z pewnością nie to, o czym chcę pisać na Życiu Inżyniera.

A właśnie………Jeżeli jesteś z pokolenia X i Y to czy zdajesz sobie sprawę, że nie będziesz miał emerytury?(Czy może nadal liczysz na swoje państwo?)

 

Jeżeli powyższe pytania/stwierdzenia powodują w Tobie – mam nadzieję – pewną dozę niepewności lub motywacji, to teraz się zastanów:

  • Czy jesteś w stanie odłożyć tak duże pieniądze na swoją starość, w sposób tzw. „standardowy”?
  • Czy Twoje dotychczasowe myślenie o: pieniądzach, posiadanych rzeczach materialnych, o karierze zawodowej czy stylu życia – nie wynika z kulturowego narzucenia lub nabytej edukacji?
  • Czy wewnętrznie nie czujesz, że chcesz czegoś innego?
  • Czy wolisz pracować dla pieniędzy, czy może żeby pieniądze pracowały dla Ciebie?

Ty się zastanawiaj, a Ja od siebie dodam, że najbardziej cenię sobie w życiu wolność i niezależność.

Wolność finansową rozumiem jako brak strachu. Strachu, którego nauczyli mnie moi rodzice, społeczeństwo, przyjaciele. Co to za strach?

Jest to strach przed brakiem pieniędzy.

Z powodu strachu przed brakiem pieniędzy Nasze życie jest do dupy, ponieważ nie mamy odwagi sami myśleć finansowo za siebie. Wolimy, aby inni myśleli za Nas, a wierz mi, że Ci „inni” wiedzą co zrobić z Twoimi pieniędzmi, bo skoro Ty nie wiesz – to po prostu Ci je zabiorą(podatki, obciążenia, konsumpcjonizm, „bezpieczne” programy oszczędnościowe, pakiety inwestycyjne, ubezpieczenia z dodatkami itd.). Siedzimy na gównianych etatach, poświęcamy swój czas dla kogoś, kto Nami posteruje, kto za Nas będzie myśleć. Bierzemy udział w tzw. „wyścigu szczurów”, bo tak naprawdę boimy się sytuacji, w której trzeba zrobić coś mądrego z Naszymi pieniędzmi(poza ich wydaniem na pasywa i przyjemności). Trzęsiemy portkami na myśl o braku pewnego i stałego dochodu, a nie widzimy, że najbardziej niebezpieczny jest standardowy styl życia „szarego człowieka”, którym notabene – Inżynier nie powinien być. Tak więc:

Aby pozbyć się wyuczonego i nabytego leku przed brakiem pieniędzy oraz strachu przed pieniędzmi potrzebna jest Ci Edukacja Finansowa.

Na potwierdzenie moich słów, opowiem Wam rzecz, która przydarzyła mi się kilka lat temu.

Pewnego wieczoru, będąc na kolacji z uroczą dziewczyną, przypadkiem przysłuchałem się rozmowie dwóch elegancko wyglądających i zachowujących się mężczyzn. Ilość pustych filiżanek po kawie/herbacie wskazywały na to, że rozmawiają już jakiś czas. Po kilku minutach znałem temat rozmowy – był nim powrót do pracy – troszkę zmęczony Pan po czterdziestce, prosił drugiego – swojego byłego Pracodawcę – o powrót do pracy. Sytuacje takie się zdarzają, ale pomyślałem, że facet z klasą – zaprosił swojego byłego szefa na spotkanie – postawił kolację, żeby pogadać o interesach. Po dłuższej chwili okazało się, że mężczyzna jest Inżynierem, przynajmniej o takim stanowisku z nim rozmawiał. Niestety dalsza część mnie już przeraziła – facet rzucał tekstami:

„wiem, że nie mam szans już na to stanowisko, ale….”, „domyślam się , że już Pan mnie nie zatrudni za te same pieniądze…..”…etc…itd…

W tym momencie zobaczyłem kompletnie innego człowieka – człowieka przepełnionego strachem – strachem przed brakiem pieniędzy lub właśnie doświadczającego ich braku. Nie lubię być ograniczony, bo może być tak, że córka tego faceta jest ciężko chora i musi mieć na leki, albo dotknęła go inna tragedia – przyjmijmy na czas tego postu, że tak nie jest, że jest zwykłym człowiekiem, ze standardową ilością codziennych problemów. Elegancki człowiek, który wie jak się zachować, jak rozmawiać – kulił się i błagał o powrót do pracy, z której odszedł bo np. za mało zarabiał – jest w stanie wrócić do niej na gorszych warunkach, bo „trzeba jakoś żyć chłopie, trzeba żyć” – tylko, że Ja tak nie chciałbym.

Na stacji życia…

Tak się zastanawiam – czy nie był przygotowany na to, że nie znajdzie nowej pracy? Czy nie miał żadnych oszczędności? Czy spróbował innych opcji, oprócz tej najbezpieczniejszej, a wymagającej tak wielkiej utraty swojej pozycji i marki? Czy gdyby więcej wiedział o finansach, to czy nie musiałby teraz się poniżać?

Przed czterdziestką masz mieć swój dom/mieszkanie, bo to w końcu „na swoim”, a czy masz jakikolwiek dochód pasywny lub inwestujesz w coś w tym wieku? …….Nie? ……..No to ja Cię przepraszam, ale z takim czterdziestolatkiem jest coś mocno nie tak.

Reasumując.

Jeżeli pragniesz wieść fajne życie(np. Życie Inżyniera), to zacznij się uczyć o pieniądzach, o ich przepływie i o inwestowaniu. Ta wiedza zwróci Ci się z nawiązką! Kreuj unikalne życie!

Zapraszam do komentowania.